Ruda, gmina Miłki w powiecie Giżyckim to nieduża miejscowość, która na przełomie lat 1914/1915 była świadkiem kluczowych w tamtym okresie działań na froncie wschodnim. 25.12.1914 roku obrona Paprotek ustabilizowała front przechodząc w wojnę pozycyjną, aż do 07.02.1915 kiedy wyruszyła niemiecka kontrofensywa.

Z tego okresu pochodzi mogiła zbiorowa żołnierzy armii rosyjskiej, znajdująca się przy drodze prowadzącej kiedyś do dworca kolejowego linii Orzysz – Giżycko. Lokalizację tego grobu oznacza krzyż metalowy i dwa pomniki, jeden kamienny od strony drogi, drugi betonowy od strony pola. I tu zaczyna się robić ciekawie. Oba informują o innej ilości poległych.


Betonowy nagrobek od strony pól wygląda na osadzony w tym miejscu jeszcze podczas trwania wojny i najprawdopodobniej postawili go tam budujący tą mogiłę jeńcy armii rosyjskiej. Kamień leżący od strony drogi to już twór powojenny, na co wskazują zarówno wyryta data (1914-1918) jak i zwiększona ilość pochowanych. Zwiększona ilość pochowanych spowodowana jest ekshumacjami grobów polowych i przenosinami ciał właśnie w to miejsce.
Należy tu również poruszyć sprawę innego cmentarza w Rudzie – cmentarza rodu Reinerów, gdzie zostało pochowanych około 20 żołnierzy armii niemieckiej. W oczy rzuca się proporcja strat armii – z jednej strony drogi 20 żołnierz armii niemieckiej, z drugiej 120 żołnierzy armii rosyjskiej. Zakładając iż atakujący powinni mieć przynajmniej trzykrotną przewagę liczebną, stosunek strat jest porażający. Świadczy to między innymi o intensywności prowadzonych walk w kluczowym momencie ataku 10 armii rosyjskiej generała Fadieja Siwersa.
Inna sprawa to brak mieszanych pochówków. Żołnierze obu armii zostali pochowani osobno, podczas gdy w większości cmentarzy pierwszowojennych pochowani są obok siebie.
Przy zbliżającym się świecie zmarłych powinniśmy pamiętać o kilku kwestiach, przez szeregi armii rosyjskiej przewinęło się około miliona żołnierzy narodowości polskiej co dawało mniej więcej 1/7 stanu osobowego. Trochę mniej przez armię niemiecką – 850 000 co stanowiło około 1/10 żołnierzy. Statystyka potrafi mocno namieszać w prawdzie historycznej, ale patrząc na wykaz nazwisk pochowanych wśród żołnierzy armii niemieckiej z książki dr. Małgorzaty Karczewskiej – Groby i cmentarze I wojny światowej w powiecie giżyckim – możemy wyróżnić nazwiska:
- Wilhelm Koritzki
- Vizefeldw. Ernst Samlowski
- Kan. Jos. Grabowski
- Bronislaus Kaminski
- Bronislaus Gaytkowski
- Franenz. Gyszewski
- Leon Klosowski
- Franz Rutkowski
daje to 8 blisko nam brzmiących nazwisk. Oczywiście nie możemy kierować się nazwiskiem poległego że na pewno był Polakiem, ale wystarczy to żeby pierwszowojenne cmentarze przestały być obce. Może kogoś to zainspiruje żeby zapalić świeczkę naszym rodakom, którzy ginęli na frontach pierwszej wojny w obcych armiach, nie za swoją sprawę.